• o mnie

Jestem z Marek

~ Zapiski ekswarszawiaka

Jestem z Marek

Monthly Archives: Czerwiec 2009

Powódź na własne oczy

29 Poniedziałek Czer 2009

Posted by Tadeusz Markiewicz in Życie codzienne

≈ 1 komentarz

Jest niedzielne popołudnie. Słońce jeszcze mocno praży nad Markami, a my nie możemy uwierzyć w to, co widzieliśmy wczoraj na własne oczy. Najpierw były chmury, deszcze, gwałtowne burze, a potem – ludzka tragedia.

Jeszcze w środę zwiedzaliśmy Muzeum Papieru w Dusznikach Zdroju. To nie jest zwykła placówka muzealna, jakich wiele można spotkać w Polsce. Jej zaletą jest swoista interaktywność, bo jej gość nie jest li tylko biernym widzem. W dolnej części muzeum, położonej nieco powyżej poziomu płynącej wartkim strumieniem Bystrzycy Dusznickiej, można zobaczyć na własne oczy, jak onegdaj produkowano papier. Ba, za stosowną opłatą gość muzeum może go własnoręcznie wyprodukować. Zanim z własną kartką opuści mury muzeum, na ścianie zobaczy jeszcze na wysokości ok. 1,5 m, długą, czerwoną linię – znak, dokąd sięgała woda z powodzi w 1997 r. Wtedy pracownicy z pomocą wojska i straży wywieźli stamtąd 50 ciężarówek tego, co woda przyniosła i co zniszczyła. Jest to udokumentowane na zdjęciach – jako  groźne wspomnienie tego, co woda w ciągu kilku godzin potrafi zrobić z ludzkim dobytkiem. Patrzyliśmy na to z przerażeniem, ale i z nadzieją, że do powtórki dolnośląskiej powodzi nie dojdzie. A jednak.

W piątek zbieraliśmy się do wyjazdu z Kudowy. Dzieci już spały, mnie się oko kleiło, gdy żona potrząsnęła me ramię i powiedziała: Kłodzko zalane. Tu małe wtrącenie dla tych, którzy nie znają geografii Kotliny Kłodzkiej. Turysta, który wyjeżdża z kotliny  w stronę centrum Polski, jedzie jedyną drogą, jaka prowadzi od granicy przez Duszniki, Kłodzko, a potem wybiera albo trasę na Wrocław, albo przez miasto, kierując się na Nysę i Opole. Zamiast zasnąć, zastanawialiśmy się, czy w ogóle uda nam się przejechać przez Kłodzko. W niedzielę rano policjanci z Kudowy doradzali nam trasę przez Czechy, ale tam też przecież padało i nie mieliśmy gwarancji, że uda się przejechać. „Ryzyk – fizyk” – pomyśleliśmy i z duszą na ramieniu wyruszyliśmy w stronę Kłodzka. Była tak gęsta mgła, że nawet nie widzieliśmy, czy Bystrzyca Dusznicka okazała miłosierdzie dla Muzeum Papieru. Kiedy już dojeżdżaliśmy do Kłodzka, mgła się zaczęła rozrzedzać i pokazywać ogrom tragedii. Początkowo nasza droga wiodła dużo powyżej poziomu wody. Jednak przez okna samochodu już wtedy było widać mnóstwo zalanych domów. Tego się nie da opisać słowami. Wierzcie – w telewizji powódź wygląda okropnie, kiedy się ją widzi na własne oczy – straszliwe. Największym przekleństwem tych ludzi jest to, że mieszkają u stóp malowniczych gór. Ten straszliwy paradoks powoduje, że kilkudniowe opady deszczu w górach zamieniają ich siedziby, domostwa i ulice w niekończąca się rzekę.

Nam ledwo udało się przejechać przez centrum Kłodzka, otwartego dla ruchu pół godziny przed naszym przyjazdem. Na ulicach mnóstwo szlamu, pracujące ekipy porządkowe oraz smutne, zmęczone i bezsilne twarze ludzi, którzy jakby nie dowierzali temu, co się stało. Po przyjeździe do Warszawy doszliśmy do wniosku, że trzeba tym ludziom okazać choćby najmniejszy gest solidarności. Zdecydowaliśmy się dokonać wpłaty na konto Caritas, opatrzone hasłem „Powódź Południe” (więcej na http://www.caritas.pl/news.php?id=9089). Jeśli ktoś z mieszkańców Marek może pośpieszyć z pomocą, gorąco do tego namawiamy. To temat na dziś. Za dwa-trzy tygodnie, kiedy już sytuacja się uspokoi, media zapomną o Podkarpaciu czy Dolnym Śląsku. Tymczasem mieszkańcy tych regionów tak szybko się nie pozbierają i nie ma co się łudzić, że skutecznie zaopiekuje się nimi państwo czy samorządy. Im nadal potrzebna będzie pomoc. Nasza pomoc. Może więc któraś z mareckich organizacji zdecyduje się na przeprowadzenie kwesty? Może znajdzie jakąś zniszczoną i zapomnianą przez świat wioskę, która nie będzie mogła sama stanąć na nogi, a której zaniesie pomoc? Byłby to piękny gest. Gest mieszkańców Marek. 

Wioletta i Tadeusz

Na jedną trzecią gwizdka

26 Piątek Czer 2009

Posted by Tadeusz Markiewicz in Życie codzienne

≈ Dodaj komentarz

Aktywo niepracujące. Trudny termin? Bynajmniej. Mowa o majątku firmy, który – choć powinien – nie przynosi im dochodu. Choć Marki to nie przedsiębiorstwo, to jednak ma takie aktywo niepracujące. No, może pracujące na jedną trzecią gwizdka. To bazar przy Paderewskiego. Ktoś się pewnie oburzy – zaraz, zaraz…. Jakie aktywo niepracujące? Przecież we wtorek i piątek bazar oraz przyległe ulice tętnią życiem. No właśnie – we wtorek i w piątek. A co z pozostałymi czterema dniami tygodnia? Wtedy bazar jest zamknięty na cztery spusty…

Do napisania tego tekstu  natchnął mnie wpis na miejskiej stronie internetowej. W połowie czerwca Elżbieta zapytała, czy bazar mógłby funkcjonować także w sobotę. „Będąc na urlopie wychowawczym uczęszczałam często na bazarek. Obecnie dla osób pracujących jest on praktycznie nieosiągalny. W sobotę jadę po warzywa albo na bazarek w Ząbkach albo do Warszawy przy Trockiej. Myślę, że bazarek w sobotę w Markach byłby strzałem w dziesiątkę i z korzyścią dla mieszkańców” – napisała Elżbieta.

Nic dodać, nic ująć. Ratusz pośpieszył z wyjaśnieniami. „Rada Miasta Marki na posiedzeniu  17 grudnia 2008 r. podjęła uchwałę w sprawie ustalenia regulaminu targowiska miejskiego, na podstawie której dopuszcza się funkcjonowanie targowiska przez sześć dni w tygodniu od poniedziałku do soboty w godz. od 5.00 do 15.00. Ze względów formalnych nie ma więc do tego żadnych przeszkód. Nie było jednak zainteresowania ze strony osób handlujących” – napisał sekretarz miasta.

 Jest grudzień 2008 r. „Informacje z ratusza”, prasowy organ urzędu, publikują tekst, zatytułowany „Targowisko miejskie”. Wtedy właśnie kończyły się prace modernizacyjne przy Paderewskiego, wykonywane za ponad milion złotych przez firmę DKM-Laskowscy. „Jeszcze w trakcie remontu do Urzędu Miasta Marki wpłynęło 21 pism kupców, którzy są zainteresowani prowadzeniem działalności gospodarczej na targowisku przez cały tydzień, proponują również różne formy zmiany formy handlu” – pisze autor artykułu, podpisany skrótowcem K.W. Co się stało, że nic z tego planu nie wyszło? Tego nie wiem. Wiem, że zamierzony efekt – handel przez sześć dni w tygodniu – nie został osiągnięty. Przez chwilę pomyślałem – a może targowisko jest kurą znoszącą miastu przez dwa dni w tygodniu złote jaja i dlatego odpuszczono sobie jego promocję. Nic z tego. Miasto w sprawozdaniu z wykonania budżetu przyznaje, że w 2008 r.  wpływy z opłaty targowej (z  dwóch bazarów) wyniosły zaledwie 32,7 tys. zł, o niemal 20 proc. mniej niż w 2007 r.! Owszem, przy Paderewskiego przeprowadzano wtedy remont, ale handel trwał w najlepsze przy okolicznych ulicach.

Nie piszę tego tekstu, by się wyzłośliwiać. Piszę, by coś z tym targowiskiem zrobić. Skoro pojawiają się sygnały (czy są one wystarczająco silne, o tym pod koniec tekstu), że mieszkańcy Marek częściej korzystaliby z bazaru przy Paderewskiego, to trzeba się zastanowić, jak wykorzystać ich zapał i… ten teren. Nie jestem odosobniony w takich poglądach. Po tym, jak opublikowałem tekst „Targowa inicjacja”, napisał do mnie radny Jan Orłowski. Zasugerował władzom miasta, by poszczególne dni zadedykować różnym dziedzinom handlu. „Zaproponowałem np. w poniedziałek handel rzeczami używanymi (na Kole istnieje dwa razy w tygodniu), we wtorek bazar tradycyjny, w środę handel zwierzętami domowym (który nie istnieje w okolicach Warszawy), w czwartek giełdę roślinną, a w piątek bazar tradycyjny. Na  Komisji Rewizyjnej  (…) pomysł się spodobał. Na najbliższej sesji rady przewodnicząca komisji przedstawiła wniosek radzie. Rada wniosek odrzuciła – pisze z widoczną goryczą Jan Orłowski, który zastanawia się, czy komuś jeszcze na tym zależy.

Jeśli miastu zależy na rozkręceniu targowiska w pozostałe dni tygodnia, podsuwam dwa pomysły do rozważenia. Do realizacji obu potrzebny jest kluczowy element – osoba (lub osoby) z żyłką menedżera-marketingowca (nie mylić z inkasentem). Pierwszy wariant zakłada, że taka osoba znajdzie się pośród urzędników i w imieniu miasta postara się rozkręcić handel na bazarze. Będzie mieć dwojakie zadanie – po pierwsze, znaleźć chętnych do handlu w inne dni tygodnia niż tylko wtorek i piątek. Ubiegłoroczne sygnały od kupców świadczą o tym, że może to być zadanie wykonalne. Po drugie – pomóc kupcom i postarać się o stosowną promocję tego wydarzenia. Pomysłów na prostą kampanię reklamową jest bez liku – od propagandy szeptanej, po ulotki, publikacje w lokalnej prasie czy ogłoszenia na billboardach przy Piłsudskiego. Ba, nawet w pierwszym okresie można rozlosowywać wśród kupujących  drobne prezenty kuchenne – taki magnes, który przyciągnie ich na bazar w nowe dni. 

Jeśli jednak miasto nie czuje się na siłach, by zająć takim przedsięwzięciem, niech sprawy w swe ręce przejmą kupcy – o ile są w stanie się zorganizować. Jeśli wezmą sobie do serca hasło „Kupą mości panowie”, niech wystąpią do miasta o kilkuletnią dzierżawę targowiska (nie mylić ze sprzedażą gruntu, który powinien zostać w gestii miasta), zobowiązując się do płacenia rocznego czynszu, utrzymania terenu oraz – co najistotniejsze – handlu przez sześć dni w tygodniu. Wtedy to na nich spoczną kwestie, związane z promocją targowiska.

Pozostaje jeszcze jedno, kluczowe pytanie dla tych rozważań. Czy mieszkańcy Marek rzeczywiście chcą, by bazar tętnił życiem dłużej niż dwa dni w tygodniu? Ponieważ pewnie nikt takiego badania pewnie nie przeprowadzi, zapraszam do internetowej sondy. Może ona rzuci choć trochę światła na sprawę.

Tadeusz_1972

Będzie jaśniej przy ul. Grażyny

22 Poniedziałek Czer 2009

Posted by Tadeusz Markiewicz in Inwestycje

≈ Dodaj komentarz

Dobre wieści dla mieszkańców ul. Grażyny. Jeszcze w tym roku, zanim na dobre zagości ponura jesień i szybciej zacznie zapadać zmrok, przy tej mareckiej drodze położonej w północno-zachodniej części miasta powinno się zrobić jaśniej. Urzędnicy właśnie ogłosili przetarg na budowę oświetlenia. Jego zwycięzca (o wyborze ma zdecydować najniższa cena) będzie mieć trzy miesiące od podpisania umowy na wykonanie prac. Termin składania ofert mija 17 lipca. Począwszy od skrzyżowania Krasińskiego ze Spacerową, poprzez skrzyżowanie Krasińskiego i Grażyny, przyległe do Grażyny, a skończywszy na połączeniu Grażyny ze Żwirową zostanie zainstalowanych 20 opraw oświetleniowych – każda o mocy 70 w. Dokładną mapę można znaleźć w dokumentacji przetargowej na http://bip.marki.pl/pl/bip/przetargi/2009/17 (trzeba odzipować i wybrać pdf z  planem budowy).

Na stronie http://www.marki.net.pl znalazłem informację z początku roku, podaną za „Echem Podwarszawskim”, że na ten cel zarezerwowano w budżecie miasta 110 tys. zł. Ciekawe, czy oferty nie będą jednak tańsze. Widać, że część firm – w trudniejszych czasach – ogranicza apetyt na zyski. W poprzednich przetargach widać ogromne różnice w ofertach. Rywalizację o budowę oświetlenia przy Sokolej, Pułaskiego i Traugutta wygrał Elbis z Wołomina, który oferował 135 tys. zł brutto. Dla porównania, najdroższa oferta była niemal dwukrotnie droższa (262 tys. zł). W przetargu na budowę oświetlenia przy Szydłowieckiej, Pieniążka, Norwida i Teligi znów najtańszą ofertę złożył Elbis (54,8 tys. zł brutto). Jego najdroższy rywal chciał z kolei ponad 96 tys. zł. Czy i przy ul. Grażyny będziemy świadkiem podobnych różnic?

Tadeusz_1972

Miejska ziemia w Markach bez wzięcia

20 Sobota Czer 2009

Posted by Tadeusz Markiewicz in Newsy z miasta

≈ Dodaj komentarz

Szkoda. Miasto nie znalazło nabywców na parcele, które próbowało sprzedać w trzecim tygodniu czerwca. Na chętnych czekały działki, liczące od 600 do 1200 mkw., położone przy Lisa Kuli, Kołłątaja, Projektowanej i Sowińskiego. Nie pomogło obniżenie ceny wywoławczej każdego gruntu o 10 tys. zł (wartość metra kwadratowego oszacowano na 310—350 zł). W maju byłem pełen nadziei, że w ten sposób budżet Marek wzbogaci się o przynajmniej kilkaset tysięcy złotych, choć zastrzegałem, że w trudniejszych czasach dla gospodarki nikt nie może być pewny, że pojawią się na nią amatorzy. Punkt dla sceptyka w starciu z optymistą.

Tadeusz_1972

PS. W poprzednim nieruchomościowym wpisie sygnalizowałem, że szczęściu trzeba pomóc i obwieścić wiadomość o przetargach miastu i światu. To tak jak w starym szmoncesie, w którym Mosze modli się o wygraną na loterii, ale Bóg mu przypomina: Mosze, kup najpierw los. Wiadomość o przetargu znalazłem wyłącznie na stronie bip.marki.pl, którą – jak się domyślam – mało kto odwiedza. Potem miasto się wyrwało się z letargu (?) i wywiesiło informację na miejskiej stronie (www.marki.pl) oraz portalu społecznościowym Marek (www.marki.net.pl). Czy zdecydowało się też oznajmić wieści o przetargu poza mareckim kręgiem? Albo słabo szukałem (w internecie), albo tego nie zrobiło. Jeśli rzeczywiście nie zrobiło, mam nadzieję, że przy następnym przetargu wyjdzie szerzej z informacją i w ten sposób da sobie (większą) szansę, że ktoś te grunty jednak kupi.

Akcja CBA w Markach

18 Czwartek Czer 2009

Posted by Tadeusz Markiewicz in Życie codzienne

≈ Dodaj komentarz

Tych wszystkich, którzy mają lub mogą coś mieć na sumieniu, na wstępie uspokajam. Nie chodzi o wizytę agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) w naszym mieście. Dziś chciałbym napisać o pomyśle, który powstał dwa lata temu w powiecie żuromińskim i którego elementy warto byłoby przenieść i twórczo rozwinąć w Markach. Zapytacie tylko – co u licha robi tam CBA? To po prostu skrót, który oddaje ducha żuromińskiej akcji: Chcę Być Aktywny.

Za tamtejszym projektem stoi lokalne Stowarzyszenie Obywatel 805. Początkowo była to nieformalna grupa, której członkowie komunikowali się za pośrednictwem internetu. Potem doszli oni do wniosku, że stworzą organizację, której celem będzie zachęcenie mieszkańców tego powiatu do udziału w życiu publicznym. „Nie uzurpujemy sobie żadnych praw do nieomylności ani doskonałości, zaś nasza aktywność nakierowana jest jedynie na osiągnięcie pozytywnego efektu kształtowania postaw obywatelskich” – czytamy na stronie stowarzyszenia.

Piękne słowa. A konkrety? Też są. Spodobały mi się dwa przedsięwzięcia. Pierwszym jest internetowa ankieta, którą Obywatel 805 przeprowadza wśród obywateli powiatu. Pytani są o ocenę lokalnych władz, o pracę urzędu, straż miejską, o wysokość podatków, poziom bezpieczeństwa czy wreszcie o najważniejsze sprawy, które powinny być jak najszybciej rozwiązane. Taka ankieta marzy mi się także w Markach – z tą różnicą, że nie poprzez internet, z którego część obywateli naszego miasta może jeszcze nie korzystać. Jeśli udałoby się taki sondaż przeprowadzić na w miarę reprezentatywnej grupie (200-300 osób), mielibyśmy obraz sytuacji, czego tak naprawdę oczekujemy od władz gminy, powiatu czy władz krajowych. Może okazją do takiego ANONIMOWEGO badania byłby jakiś miejski festyn? Może wrześniowa spartakiada, organizowana przez Mareckie Stowarzyszenie Gospodarcze, gdzie najmłodsi przychodzą – jak się domyślam – pod opieką dorosłych?

Jeszcze ciekawsze jest drugie, żuromińskie przedsięwzięcie, opatrzone kryptonimem „Herbatka z radnym”. To dowód, że stowarzyszenie nie ogranicza aktywności jedynie do mniej lub bardziej jałowej dyskusji w internecie. „Spotkania mają dać możliwość z jednej strony zaktywizowania mieszkańców do dyskusji na tematy lokalnych problemów, z drugiej do próby poszukania wraz z radnymi realnych rozwiązań” – czytamy na stronie stowarzyszenia. Nie są to puste słowa. Z informacji na stronie internetowej wynika, że już kilka takich spotkań się odbyło. Zapytacie – po co to robić w Markach? Przecież jak ktoś chce, może udać się na dyżur radnego i przedstawić mu swoje problemy, mieszkańców konkretnej ulicy czy całego miasta? Myślę, że w Żurominie tak naprawdę chodzi o dużo więcej niż li tylko spotkanie informacyjne z radnym. W ten sposób postaje nieformalna GRUPA lobbingowa, złożona z najbardziej aktywnych obywateli, z którą opinia lokalni notable prędzej czy później będą musieli się liczyć. Powiedzenie „kupą, mości panowie (i panie)” wciąż jest aktualne. Dziś nasze głosy są rozproszone, ale – jak mawiała kiedyś jedna z partii politycznych – tak dalej być nie musi. Mamy dobry czas – za rok są wybory samorządowe, więc lokalni politycy czy urzędnicy nie będą mogli takiej grupy ot tak zlekceważyć. Na taką herbatkę można zaprosić nie tylko radnych – na przykład szefa wodociągów (wiadomo – kanalizacja), szefa policji (wiadomo – bezpieczeństwo) czy szefa wydziału miejskich inwestycji (wiadomo – drogi).

Po mareckim forum internetowym widać, że ludzie kipią energią. Spróbujemy coś takiego w Markach zrobić? Czekam na Wasze pomysły, jak to można zorganizować.

Tadeusz_1972

Niezameldowany też obywatel

15 Poniedziałek Czer 2009

Posted by Tadeusz Markiewicz in Życie codzienne

≈ 1 komentarz

Niemal każda sprawa, dotycząca Marek, wywołuje zwykle mnóstwo emocji na internetowym forum miasta. Tak też było z wprowadzeniem jednokierunkowych ulic w Pustelniku. Idea, by w ten sposób ograniczyć omijanie w godzinach szczytu korków na Piłsudskiego, ma równie wielu przeciwników jak i zwolenników. Chciałbym jednak odejść od głównego nurtu tej dyskusji i zająć jednym z pobocznych wątków, który ma wszakże kolosalne znaczenie. W skrócie pytanie sprowadzało się do kwestii – kto ma prawo zabierać głos w sprawie mareckich spraw? Tylko zameldowani czy też także ci, którzy mieszkają w naszym mieście, ale nie mają stosownego wpisu w papierach? Ponieważ pisałem i na blogu, i do „Gazety Mareckiego Stowarzyszenia Gospodarczego” o kwestiach związanych z podatkowymi aspektami zameldowania, pozwolę sobie zabrać w tej sprawie głos… i narazić się wielu rodowitym markowianom.

Wychodzę z założenia, że to nie administracyjny wpis w dowodzie osobistym czyni obywatelem. Przyjmuję inny klucz. Sprawa sprowadza się do odpowiedzi na pytanie: czy zależy Ci na naszym mieście, czy raczej traktujesz je jako sypialnię? Jeśli masz mareckie papiery i jesteś aktywnym obywatelem, to super. Słowem – idealny układ. Niemniej jeśli nie masz meldunku, ale również jesteś zaangażowany w sprawy miasta, to też masz prawo zabierać głos. Niepoważne jest żądanie, że jeśli ktoś nie ma w papierach mareckiego adresu i „nie płaci podatków”, powinien siedzieć cicho i się nie wychylać. Takie rozumowanie opiera się na ćwierćprawdzie. Fakt – miasto rzeczywiście nie dostaje części odpisów z podatku PIT. Ale taki „niezameldowany Kowalski” przecież płaci podatek od nieruchomości. To po pierwsze. Po drugie – na co dzień kupuje w mareckich sklepach czy korzysta z mareckich usług. To także mniej lub bardziej świadoma forma solidarności z lokalną społecznością, do której zresztą już na blogu zachęcałem. Po trzecie, może w rożny sposób pracować na rzecz Marek – począwszy od malowania ogrodzenia przy posesji a skończywszy na współorganizowaniu miejskich imprez.

Zapytacie – a jak sprawdzić, czy taki Kowalski rzeczywiście chce coś dla Marek zrobić? Odpowiem – pójdzie na kolejne wybory samorządowe. Jeśli podobają mu się obecny burmistrz i rada miasta, poprze ich. Jeśli ich krytykuje, zagłosuje na nowych kandydatów. Ale niech dokona wyboru, bo to co najmniej dziwne, że w poprzednich wyborach wystarczyło 100 głosów, by stać się radnym. Ale zaraz, zaraz… Znów zapytacie: jak Kowalski może zagłosować, skoro formalnie nie mieszka w Markach? Może i to bez meldunku. Jak niedawno opowiadał mi znajomy z pracy, który jest bardzo dobrze oznajmiony z arkanami pracy samorządowej i w komisjach wyborczych Sulejówka, wystarczy z odpowiednim wyprzedzeniem zgłosić się do prowadzonego w gminie rejestru wyborców. Jak to dokładnie zrobić? Obiecuję – sprawdzę i opiszę.

 Tadeusz_1972

Murowany kipisz na Trasie Toruńskiej

11 Czwartek Czer 2009

Posted by Tadeusz Markiewicz in Inwestycje

≈ 1 komentarz

Przepraszam za kolokwialne słowo użyte w tytule, ale dobrze oddaje to, co może niedługo stać się na jednej z dróg, prowadzących do naszego miasta. Chodzi o Trasę Toruńską. To wprawdzie inwestycja realizowana na terenie Warszawy, ale sprawa dotyczy wielu z nas, kierowców z Marek, więc pozwalam sobie o niej wspomnieć.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad otworzyła bowiem oferty w przetargu na dostosowanie Trasy Toruńskiej do standardów drogi ekspresowej – od węzła Modlińska do węzła Piłsudskiego. To znak, że już niedługo możemy się spodziewać utrudnień w ruchu. Nie ukrywają tego nawet eksperci z drogowej dyrekcji. Jeśli już nic nie stanie na przeszkodzie, grecki J&P Avax za jedyne 870 mln zł (jedyne, bo kosztorys opiewał na 1,6 mld zł) zacznie prace w III kwartale tego roku. A będzie mieć co robić. Powstaną bowiem m.in. nowe jezdnie główne na odcinku Modlińska- Łabiszyńska (przy pływalni Polonez), zostaną przebudowane węzły drogowe Łabiszyńska, Nowo-Wincentego (koło Carrefoura) oraz Piłsudskiego (zniknie m.in. zawrotka spod M1). Standard drogi ekspresowej zobowiązuje, więc kierowcy na każdej z jezdni będą dysponować trzema pasami ruchu. Zainteresowanych odsyłam na stronę www.drogi.waw.pl

Pięknie, prawda? Przyjdzie jednak na to trochę poczekać i… pocierpieć. Z dokumentów wynika, że prace zakończą się w IV kw. 2011 r. Boję się też jeszcze innej rzeczy. Jeśli Grecy zdążą na czas (co jest prawdopodobne), a nie ruszy budowa obwodnicy Marek, to na Piłsudskiego będziemy mieć jeszcze większe korki. Trzeba trzymać kciuki, żeby nic złego z tym drugim projektem się nie stało. Mimo że niestety będę dość blisko tej obwodnicy mieszkać.

Tadeusz_1972

Nie zostaliśmy pępkiem powiatu

09 Wtorek Czer 2009

Posted by Tadeusz Markiewicz in Życie codzienne

≈ 2 Komentarze

Wyborczy kurz już opadł, mandaty europosłów zostały podzielone, czas więc na kilka refleksji powyborczych. Kiedy wpisałem na strony blogu lokalne wyniki, Marcin z Marek zauważył, że frekwencja była wyższa niż średnia krajowa. Zgadza się. Z góry można było jednak zakładać, że nie będziemy pępkiem Europy. To akcja, która miała wyróżnić gminę, w której największy odsetek dojrzałych obywateli pofatygował się do urn. Wygrała Podkowa Leśna, w której co drugi mieszaniec zagłosował w eurowyborach. Miałem po cichu nadzieję, że – pod względem frekwencji – w powiecie wołomińskim Marki zajmą wysoką, przynajmniej medalową pozycję. I tu niestety się rozczarowałem. Nasze miasto znalazło się w środku stawki (27,8 proc.). Wyprzedziliśmy Dąbrówkę (20,54 proc.), Jadów (13,47 proc.), Klembów (20,57 proc.), Poświętne (15,38 proc.), Strachówkę (14,57 proc.), Tłuszcz (18,25 proc.) oraz Radzymin (24,36 proc.). Zostawiły w nas w pobitym polu: Kobyłka (32,16 proc.),  Wołomin (29,06 proc.), Ząbki (32,28 proc.) oraz niekwestionowany lider – Zielonka (38,54 proc.) Pełen szacunek dla obywateli tego miasta. 

W wyborczym, powiatowym pojedynku dwóch największych partii – Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości – minimalnie zwyciężyło ugrupowanie  Donalda Tuska. Otrzymało bowiem 39,46 proc. głosów, podczas gdy partia braci Kaczyńskich – 36,28 proc. Gdyby porównać ten wynik z danymi ogólnokrajowymi, okazałoby się, że PO wypadła poniżej średniej krajowej (wynoszącej 44,4 proc.), a PiS – znacznie powyżej (27,4 proc.). W dwunastu powiatowych miejskich lub gminnych pojedynkach  PO wygrała tylko pięć razy (Kobyłka, Marki, Wołomin, Ząbki i Zielonka), a PiS – siedem razy. Generalna zasada jest taka, że im bliżej stolicy, tym częściej wygrywa PO.  

Gdyby popatrzeć na wyniki mareckie (44 do 36), PO trzyma się ogólnokrajowego poziomu. Ale znów PiS notuje lepszy od średniej wynik. Generalnie mam wrażenie, że tylko ta ostatnia partia próbowała przekonywać do siebie mieszkańców naszego miasta. Zaczęło się od niewinnej wizyty ministra Kamińskiego z okazji Święta Trzeciego Maja. Niewinnej, bo jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem kampanii wyborczej. Niewinnej, ale dość skutecznej, bo dostał w Markach 846 głosów i zdobył w miejskim rankingu drugie miejsce (po  Danucie Hubner z PO, która otrzymała 1631 kresek). Na łamach „Gazety MSG” reklamował się także Ryszard Węsierski, wicestarosta wołomiński i obywatel naszego miasta. Otrzymał w Markach 206 głosów i w wewnętrznym rankingu PiS znalazł się na medalowej, trzeciej pozycji, ustępując jeszcze Arkadiuszowi Mularczykowi. Wreszcie w internecie aktywizował się Radosław Dec, nawołując do głosowania na partię bliźniaków z Żoliborza. Jedyną (zastrzegam, że zauważoną przeze mnie) aktywnością Platformy była zamieszczona na mareckim forum dyskusyjnym reklama Jana Grabca, starosty legionowskiego. Jej skuteczność była dość licha. W Markach dostał 31 (słownie trzydzieści jeden) głosów. Jeśli chłopcy z PO nie wezmą się w garść, w następnych wyborach dystans między PO a PiS może się zmniejszyć.    

Zastanawia mnie udział starosty Węsierskiego w tegorocznych wyborach. Z góry można było założyć, że nie dostanie się do europarlamentu. Jego start można więc potraktować dwojako: jako przypomnienie własnej osoby przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi (dość skuteczne, bo na bazarze w piątek przed głosowaniem ludzie dyskutowali o tym, by stawiać na człowieka z Marek) i jako próbę pokazania lokalnym strukturom partyjnym, gdzie znajduje się w hierarchii PiS. O tym, że chyba wysoko, świadczy już sam fakt, że w ogóle znalazł się na stołecznej liście kandydatów. Na dodatek w Markach pobił wynikiem takie pisowskie gwiazdy jak Ewa Tomaszewska, Elżbieta Jakubiak czy Paweł Poncyljusz.

Tadeusz_1972

PO, PiS, a potem długo, długo nikt

08 Poniedziałek Czer 2009

Posted by Tadeusz Markiewicz in Newsy z miasta

≈ 3 Komentarze

Wrzucam garść świeżych danych z Państwowej Komisji Wyborczej. Z 18,4 tys. uprawnionych w Markach zagłosowało 5,1 tys. osób. Frekwencja wyniosła więc 27,8 proc. Większość głosów padła na Platformę Obywatelską oraz Prawo i Sprawiedliwość. Oba ugrupowania zgarnęły odpowiednio 44,56 proc. oraz 36,3 proc. głosów. Na pierwszą partię zagłosowało 2261 osób, na drugą – 1841. Na trzecim miejscu znalazł się komitet wyborczy SLD – UP, który zdobył 6,62 proc. (336 kresek). Co ciekawe, na czwartym miejscu znalazła się Prawica Rzeczpospolitej, na którą zagłosowało 270 osób (5,32 proc.).

Tadeusz_1972

Targowa inicjacja

07 Niedziela Czer 2009

Posted by Tadeusz Markiewicz in Życie codzienne

≈ 4 Komentarze

W piątek rankiem wszystkie drogi prowadzą na Paderewskiego. Kilka razy próbowałem przekonać się na własne oczy, jak działa miejskie targowisko, ale zwykle miałem pecha, bo nie trafiałem w handlowe dni. Przy kolejnej, nieudanej próbie trafiłem jednak na dwóch sympatycznych panów, którzy wyjaśnili mi, że trzeba się tutaj pofatygować we wtorek lub piątek.

Tu drobna dygresja. Moja żona lubi robić zakupy na targowisku. Powód wydaje się oczywisty. Większość drobnych handlowców dba o to, by wystawiony przez nich towar był dobrej jakości  i świeży. I dlatego moja lepsza połowa jeździ na bazar – tyle że na Bródno. Pojechałem więc w piątek rano na targowe, mareckie przeszpiegi. Szczerze przyznaję – nie liczyłem na zbyt wiele. Zakładałem, że na placu targowym znajdzie się kilka, kilkanaście samochodów, które będą sprzedawać głównie owoce i warzywa. I bardzo się pomyliłem. W piątek przed południem handlowe serce Marek przenosi się właśnie na Paderewskiego. I to nie tylko na bazar, ale i przyległe ulice! Przez chwilę przypominało mi to targ w Krościenku nad Dunajcem, który regularnie w odwiedzałem  w ubiegłoroczne wakacje. Szybko sobie jednak uświadomiłem różnicę – tam wszystko organizowano na żywioł, nie dysponując żadną infrastrukturą. Na dodatek sprzedawano głównie towary przemysłowe.

W Markach – przynajmniej w ubiegły piątek – miałem do czynienia z handlową równowagą. Owoce, warzywa, mleko, jajka, ciasta, sery, mięso, wędlina, ubrania, kwiaty, zabawki – dla każdego coś miłego. Część stoisk to pełny profesjonalizm, część – wspomnienie peerelu. Obok siebie stoją starszy pan z siekierą w ręku przy stoliku turystycznym, na którym wykłada porąbane kawałki mięsa, oraz czyściutki samochód z lodówką, w której sympatyczna pani zachęca do zakupu wieprzowiny bez kości. Obok siebie stoją pan z metalową bańką mleka i z lejkiem do nalewania oraz pani, która – oprócz mleka w kartonach – sprzedaje całą paletę produktów nabiałowych. Zapomniałbym o panu, który sprzedaje ziemniaki i który podświadomie chyba czuje, co to marketing. Nie zmieścił się przy Paderewskiego i na Jasnej przystanął sfatygowanym dostawczakiem. Chyba pewnie miał w tyle głowy hasło „Dobre, bo polskie”, bo na kawałku tektury reklamował ziemniaki jako produkt z własnej uprawy, próbując odbić rynek  bliźniaczym produktom z Cypru czy Grecji.

„Handel umiera, ludzie przenoszą się do hipermarketów” – zawyrokowała jedna z pań, która sprzedawała ubrania tuż przed wejściem na plac targowy. Próbowałem ją przekonać, że wcale tak być nie musi i po chwili dyskusji przyznała, że część ludzi rzeczywiście przedkłada zakupy na bazarze ponad sprawunki w sieciach handlowych. Ale przyszła mi do głowy inna refleksja. Plac przy Paderewskiego tętni życiem przez dwa dni w tygodniu do południa. Przez pozostałe jest niewykorzystany. Z targowych rozmów wynika, że podobno w martwe dni ma się stać terenem dla nauki jazdy. Trochę szkoda, że tylko tak próbuje się go wykorzystać. Potrzebny jest dobry pomysł na ciekawą, na przykład sobotnią giełdę – coś, co stałoby się charakterystycznego dla Marek. Targ staroci? Tekstylny outlet pod chmurką? Giełda kwiatowa? Może ktoś z Was ma jakiś pomysł?

Tadeusz_1972

Tytułowa targowa inicjacja tak naprawdę nie nastąpiła. W piątek niczego nie kupiłem. Ale być może już w ten wtorek wybiorę się,  by kupić prawdziwe jaja. Wiejskie…

← Older posts

Dołącz do sympatyków

profil - Facebook

Kategorie

  • 1 kwietnia
  • Bieganie
  • Budżet obywatelski
  • Edukacja
  • EURO 2012
  • Interwencja
  • Inwestycje
  • Kanalizacja
  • Komunikacja
  • Kryzys
  • Kwestionariusz marecki
  • Ludzie Marek
  • Madonny
  • Newsy z miasta
  • Nieruchomości w Markach
  • Nocny Marek
  • Obwodnica Marek
  • Orlik w Markach
  • Osobliwości mareckie
  • Pełen szacunek
  • Podatki
  • Pomoc powodzianom
  • Powrót do przeszłości
  • Qltura
  • Samorząd
  • Uncategorized
  • Wietrzenie szafy
  • Wybory samorządowe
  • Złośliwości
  • ławeczkadlaBriggsów
  • Życie codzienne

Najnowsze komentarze

  • Robert L o Bez ZRIDu ani rusz
  • Tomasz o Ząbkowska jak nowa
  • Patrycja poradecka o Ząbkowska jak nowa
  • Marki-Ząbki: wspólna sprawa | Jestem z Marek o Ząbkowska jak nowa
  • zWwy o Zróbmy to raz a dobrze

Najpopularniejsze wpisy

  • Takie (chrupiące) rzeczy w Markach
  • „Setka na Szpitalnej” w pytaniach i odpowiedziach
  • Potrzeba matką… wniosku do budżetu obywatelskiego
  • Rowerem przez Piłsudskiego
  • Cudowny obrazek z Nocnego Marka
  • Warto być upartym
  • Na szczęście… nie wyszło
  • Mała rzecz (naprawiona) i jak cieszy!
  • Jak strój kąpielowy dla dziecka połączył dwie rodziny
  • Co się zmieni w deklaracjach odpadowych

Najnowsze wpisy

  • Takie (chrupiące) rzeczy w Markach
  • „Setka na Szpitalnej” w pytaniach i odpowiedziach
  • Potrzeba matką… wniosku do budżetu obywatelskiego
  • Rowerem przez Piłsudskiego
  • Cudowny obrazek z Nocnego Marka
Czerwiec 2009
Pon W Śr Czw Pt S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
« Maj   Lip »

Archiwum

  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Marzec 2022
  • Styczeń 2022
  • Listopad 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Kwiecień 2019
  • Luty 2019
  • Styczeń 2019
  • Grudzień 2018
  • Wrzesień 2018
  • Sierpień 2018
  • Lipiec 2018
  • Maj 2018
  • Marzec 2018
  • Styczeń 2018
  • Grudzień 2017
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Sierpień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017
  • Maj 2017
  • Kwiecień 2017
  • Marzec 2017
  • Luty 2017
  • Grudzień 2016
  • Listopad 2016
  • Październik 2016
  • Wrzesień 2016
  • Sierpień 2016
  • Lipiec 2016
  • Czerwiec 2016
  • Maj 2016
  • Kwiecień 2016
  • Marzec 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Grudzień 2015
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014
  • Listopad 2014
  • Październik 2014
  • Wrzesień 2014
  • Sierpień 2014
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Lipiec 2013
  • Czerwiec 2013
  • Lipiec 2012
  • Czerwiec 2012
  • Maj 2012
  • Kwiecień 2012
  • Marzec 2012
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009

Dołącz do sympatyków

profil - Facebook

Kategorie

  • 1 kwietnia
  • Bieganie
  • Budżet obywatelski
  • Edukacja
  • EURO 2012
  • Interwencja
  • Inwestycje
  • Kanalizacja
  • Komunikacja
  • Kryzys
  • Kwestionariusz marecki
  • Ludzie Marek
  • Madonny
  • Newsy z miasta
  • Nieruchomości w Markach
  • Nocny Marek
  • Obwodnica Marek
  • Orlik w Markach
  • Osobliwości mareckie
  • Pełen szacunek
  • Podatki
  • Pomoc powodzianom
  • Powrót do przeszłości
  • Qltura
  • Samorząd
  • Uncategorized
  • Wietrzenie szafy
  • Wybory samorządowe
  • Złośliwości
  • ławeczkadlaBriggsów
  • Życie codzienne

Najnowsze komentarze

  • Robert L o Bez ZRIDu ani rusz
  • Tomasz o Ząbkowska jak nowa
  • Patrycja poradecka o Ząbkowska jak nowa
  • Marki-Ząbki: wspólna sprawa | Jestem z Marek o Ząbkowska jak nowa
  • zWwy o Zróbmy to raz a dobrze

Najpopularniejsze wpisy

  • Takie (chrupiące) rzeczy w Markach
  • „Setka na Szpitalnej” w pytaniach i odpowiedziach
  • Potrzeba matką… wniosku do budżetu obywatelskiego
  • Rowerem przez Piłsudskiego
  • Cudowny obrazek z Nocnego Marka
  • Warto być upartym
  • Na szczęście… nie wyszło
  • Mała rzecz (naprawiona) i jak cieszy!
  • Jak strój kąpielowy dla dziecka połączył dwie rodziny
  • Co się zmieni w deklaracjach odpadowych

Najnowsze wpisy

  • Takie (chrupiące) rzeczy w Markach
  • „Setka na Szpitalnej” w pytaniach i odpowiedziach
  • Potrzeba matką… wniosku do budżetu obywatelskiego
  • Rowerem przez Piłsudskiego
  • Cudowny obrazek z Nocnego Marka
Czerwiec 2009
Pon W Śr Czw Pt S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
« Maj   Lip »

Archiwum

  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Marzec 2022
  • Styczeń 2022
  • Listopad 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Kwiecień 2019
  • Luty 2019
  • Styczeń 2019
  • Grudzień 2018
  • Wrzesień 2018
  • Sierpień 2018
  • Lipiec 2018
  • Maj 2018
  • Marzec 2018
  • Styczeń 2018
  • Grudzień 2017
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Sierpień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017
  • Maj 2017
  • Kwiecień 2017
  • Marzec 2017
  • Luty 2017
  • Grudzień 2016
  • Listopad 2016
  • Październik 2016
  • Wrzesień 2016
  • Sierpień 2016
  • Lipiec 2016
  • Czerwiec 2016
  • Maj 2016
  • Kwiecień 2016
  • Marzec 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Grudzień 2015
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014
  • Listopad 2014
  • Październik 2014
  • Wrzesień 2014
  • Sierpień 2014
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Lipiec 2013
  • Czerwiec 2013
  • Lipiec 2012
  • Czerwiec 2012
  • Maj 2012
  • Kwiecień 2012
  • Marzec 2012
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009

Dołącz do sympatyków

profil - Facebook

Kategorie

  • 1 kwietnia
  • Bieganie
  • Budżet obywatelski
  • Edukacja
  • EURO 2012
  • Interwencja
  • Inwestycje
  • Kanalizacja
  • Komunikacja
  • Kryzys
  • Kwestionariusz marecki
  • Ludzie Marek
  • Madonny
  • Newsy z miasta
  • Nieruchomości w Markach
  • Nocny Marek
  • Obwodnica Marek
  • Orlik w Markach
  • Osobliwości mareckie
  • Pełen szacunek
  • Podatki
  • Pomoc powodzianom
  • Powrót do przeszłości
  • Qltura
  • Samorząd
  • Uncategorized
  • Wietrzenie szafy
  • Wybory samorządowe
  • Złośliwości
  • ławeczkadlaBriggsów
  • Życie codzienne

Najnowsze komentarze

  • Robert L o Bez ZRIDu ani rusz
  • Tomasz o Ząbkowska jak nowa
  • Patrycja poradecka o Ząbkowska jak nowa
  • Marki-Ząbki: wspólna sprawa | Jestem z Marek o Ząbkowska jak nowa
  • zWwy o Zróbmy to raz a dobrze

Najpopularniejsze wpisy

  • Takie (chrupiące) rzeczy w Markach
  • „Setka na Szpitalnej” w pytaniach i odpowiedziach
  • Potrzeba matką… wniosku do budżetu obywatelskiego
  • Rowerem przez Piłsudskiego
  • Cudowny obrazek z Nocnego Marka
  • Warto być upartym
  • Na szczęście… nie wyszło
  • Mała rzecz (naprawiona) i jak cieszy!
  • Jak strój kąpielowy dla dziecka połączył dwie rodziny
  • Co się zmieni w deklaracjach odpadowych

Najnowsze wpisy

  • Takie (chrupiące) rzeczy w Markach
  • „Setka na Szpitalnej” w pytaniach i odpowiedziach
  • Potrzeba matką… wniosku do budżetu obywatelskiego
  • Rowerem przez Piłsudskiego
  • Cudowny obrazek z Nocnego Marka
Czerwiec 2009
Pon W Śr Czw Pt S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  
« Maj   Lip »

Archiwum

  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Marzec 2022
  • Styczeń 2022
  • Listopad 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Kwiecień 2019
  • Luty 2019
  • Styczeń 2019
  • Grudzień 2018
  • Wrzesień 2018
  • Sierpień 2018
  • Lipiec 2018
  • Maj 2018
  • Marzec 2018
  • Styczeń 2018
  • Grudzień 2017
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Sierpień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017
  • Maj 2017
  • Kwiecień 2017
  • Marzec 2017
  • Luty 2017
  • Grudzień 2016
  • Listopad 2016
  • Październik 2016
  • Wrzesień 2016
  • Sierpień 2016
  • Lipiec 2016
  • Czerwiec 2016
  • Maj 2016
  • Kwiecień 2016
  • Marzec 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Grudzień 2015
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014
  • Listopad 2014
  • Październik 2014
  • Wrzesień 2014
  • Sierpień 2014
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Lipiec 2013
  • Czerwiec 2013
  • Lipiec 2012
  • Czerwiec 2012
  • Maj 2012
  • Kwiecień 2012
  • Marzec 2012
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009

  • Obserwuj Obserwujesz
    • Jestem z Marek
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Jestem z Marek
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel