Siedem lat uczyłem się łaciny. Wstyd przyznać – niewiele już pamiętam, choć miałem wymagających nauczycieli. W głowie zostały jednak tylko łacińskie okruchy. Poza odmianą zaimków hic, haec, hoc i nieśmiertelnym „Galia est omnia divisa in partes tres” (co pewnie jest główną zasługą śp. Jacka Kaczmarskiego) pamiętam tylko stare, dobre powiedzenie „Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo”. Choć pisowni już nie jestem taki pewien, znam dobrze polskie tłumaczenie: „kropla drąży skałę nie siłą, lecz częstym padaniem”.
Nie wiem, czy mój kolejny wpis dotyczący konserwatora oświetlenia w Markach był ową „kropelką”, ale doczekałem się wreszcie odpowiedzi na pytanie, jak się kontaktować z firmą Elzar, która przez dwa lata będzie się opiekować m.in. mareckimi latarniami.