Z dobrymi wiadomościami nie warto czekać. Nawet, gdy po dniu ciężkiej pracy powieki same zaczynają już opadać ze zmęczenia. To informacja dla tych, którzy chcą się pożegnać z szambem – pardon – zbiornikiem na nieczystości płynne.

Już co najmniej kilka razy zapowiadano, że Wodociąg  Marecki, odpowiedzialny za realizację inwestycji kanalizacyjnych (wartych 150-200 mln zł), ruszy z przetargami. Za moich czasów mówiono o tym w październiku i listopadzie 2009 r. Tęsknie zaglądałem do unijnego biuletynu, gdzie takie ogłoszenia najpierw się ukazują. Minął październik, listopad, grudzień. I nic… Wreszcie wysłałem pytanie do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który czuwa nad unijnymi pieniędzmi, o które występowały m.in. Marki. Z dość długiej odpowiedzi najciekawsze było ostatnie zdanie. Wynikało z niego, że pierwszy przetarg (a może przetargi) na wykonanie prac zostanie ogłoszony w luty. Jakoś jeszcze temu nie dowierzałem – zadzwoniłem do Kajetana Specjalskiego, dyrektora Wodociągu Mareckiego, którego poznałem po jednej z miejskich komisji. Potwierdził lutowe terminy, a w jego głosie było słychać autentyczny entuzjazm człowieka, którego czeka teraz nie lada wyzwanie. Cóż, teraz cierpliwie dalej będę zaglądać do unijnego biuletynu, by deklaracje stały się… faktami.

Tadeusz_1972