Zanim wulgaryzmy nie zaczęły dominować w młodzieżowym języku, funkcjonowało (bądź jeszcze funkcjonuje) słowo: przechlapane. Nie, nie nawiązuje tym razem do poziomu wód gruntowych w Markach i zatopionych ulic – to byłoby zbyt dosłowne. Moje myśli kierują się w rejon ul. Naczelnikowskiej w Warszawie, którą pokonuję przynajmniej kilka razy w tygodniu. Od kilku miesięcy stoi tam wybudowany, acz jeszcze nieotwarty, supermarket Kaufland. Szczerze mówiąc byłem zdziwiony, że na jego inaugurację trzeba tak długo czekać. Sprawa wyjaśniła się przy porannej lekturze „Gazety Stołecznej”. Okazuje się, że w tym rejonie Targówka dojdzie – jak to ładnie ujęto – do korekty układu drogowego. Innymi słowy – zamkną mi (i pewnie Wam) Naczelnikowską. Nie można było tego zrobić w ferie, kiedy ruch się zmniejszył?
Nie można tego było zrobić w ferie?
04 Piątek Mar 2011
Posted Komunikacja, Życie codzienne
in