Mieszkańcy naszej ulicy doczekali się pierwszego progu. Problem w tym, że leży nie w poprzek, lecz równolegle do Ząbkowskiej. Jego przygotowanie nie jest prawdopodobnie także miejską inicjatywą (obietnice były i to na piśmie), lecz chyba samych mieszkańców. Wreszcie mam podejrzenie (graniczące z pewnością), że jego zadaniem wcale nie jest spowalnianie ruchu…
Kierowcy, którzy korzystają z tej mareckiej miniobwodnicy, są przyzwyczajeni do widoku worków z piaskiem wzdłuż Ząbkowskiej. Z braku kanalizacji deszczowej oraz z powodu regularnego wypompowywania wody na ulice cześć właścicieli nieruchomości położonych w jej najniższych partiach tak chroni się przed żywiołem. Mieszkańcy osiedla położonego przy numerze 10 podeszli do tematu w systemowy sposób…
Nie wierzę, że chodzi o spowalnianie ruchu. Brama sama w sobie jest barierą dla (zbyt) szybkich kierowców. Wzdłuż wewnętrznej drogi osiedla też już nie ma żadnego spowalniacza. Sprawa wydaje się zatem jasna – ten garb ma chronić przed potopem!
Bejbe said:
😀 jak miasto zapomniało o deszczówce albo stwierdziło ze taniej będzie wynajmować szambiarki… no to mieszkańcy muszą sobie radzić sami. Gratulacje dla pomysłowości.
mieszkankamarek said:
gratuluję pomysłu! Polaku radź sobie sam!
Paweł Pniewski said:
Uprzejmie informuję, że kanalizacja deszczowa w ulicy Ząbkowskiej zostanie wykonana do końca lipca 2011 roku. Już w poniedziałek prace ruszają pełną para, a przynajmniej mam taką nadzieję, bo na stronie Urzędu Miasta zamieszczono komunikat o zamknięciu ulicy na odcinku od Fabrycznej do Szkolnej.
Paweł Jaczewski said:
Używanie w kontekście do prac w Polsce, że idą (będą szły) „pełną parą” jest moim zdaniem przesadnym optymizmem. Gdzie bym nie widział budowy na bocznej ulicy w centrum Warszawy zawsze znajdzie się pracownik, który nic nie robi, a przeważnie sytuacja wygląda tak że więcej nie pracuje jak pracuje.