Mieliśmy tydzień bez deszczu. I chwała Bogu. Kilka miesięcy temu mój sąsiad przekonywał mnie, że tak ulewne lato jak to z 2010 r. powtarza się w Markach raz na dziesięć lat. Jakoś aura w tym roku nie chciała słuchać tych zaklinań i dała się wszystkim – zarówno podpiwniczonym jak i niepodpiwniczowym – we znaki. To widać po mareckim forum internetowym, gdzie emocje kipią niczym para spod przykrytego garnka. Nie wiem, czy uda mi się spuścić trochę ciśnienia. Spróbuję.
Jeden z forumowiczów zauważył, że dziś trzeba robić to, co po prostu się da. Jestem podobnego zdania. Dlatego ucieszyło mnie, że po nadzwyczajnej sesji rady miasta pojawiły się przetargi dotyczące renowacji czterech rowów melioracyjnych. Przecież radni przegłosowali zmiany do projektu budżetu przygotowanego w 2010 r. przez władze Marek i zwiększyli nakłady na ten cel (o ile pamięć mnienie myli) z 50 tys. zł do 800 tys. zł.
Do poprawy idą rowy:
– w ul. Wołodyjowskiego na odcinku od Zygmuntowskiej do Kościuszki (1100 mb)
– na tyłach ul. Zajączka (207 mb)
– w ul. Łącznej i łączniku Łącznej i Radnej (380 mb)
– od ul. Wspólnej do ul. Dużej (300 mb)
Żałuję, że przetargi nie zostały ogłoszone wcześniej. Rozstrzygnięcia nastąpią pewnie we wrześniu. Oby wykonawcy zdążyli przed jesienną słotą.
PS. Kwestii odwodnienia ul. Ząbkowskiej ostatni wpis poświęcił na blogu Paweł Pniewski. Zapraszam do lektury http://pniewski.wordpress.com/2011/08/17/burzliwe-losy-zabkowskiej/