Niemal rok temu popełniłem wpis zatytułowany „Jak to się dzieje?”. Rzecz dotyczyła dwóch imprez sponsorowanych przez urząd miasta – Małej Mili Mareckiej (MMM) i Spartakiady MSG. Wykazywałem wówczas nierówność w ich promowaniu przez urzędników – rok temu wiadomość o MMM została wysłana serwisem SMS, a informacja o biegu znajdowała się w najbardziej widocznej części miejskiej strony internetowej. Natomiast o Spartakiadzie MSG pojawiła się ledwie wzmianka po prawej, nie rzucającej się w oczy części serwisu marki.pl O SMS można było pomarzyć. W tym roku widać już postęp, choć do równego traktowania obu imprez jeszcze trochę zostało.
Jak relacjonuje Jacek Orych, w poniedziałek dane o tegorocznej spartakiadzie zostały wysłane do urzędu. W środę wyszedł z miasta SMS o siódmej edycji imprezy organizowanej przez mareckich przedsiębiorców. Byłem tym naprawdę przyjemnie zaskoczony. Jak relacjonuje radny, tego samego dnia informacja pojawiła się na stronie internetowej. Ale znów po mniej widocznej, prawej stronie. Dopiero w piątek wiadomość z programem Spartakiady dostąpiła zaszczytu wskoczenia na główną zajawkę miejskiej strony. Jakby nie było – spóźniona o kilka dni.
Ciekawe jak będzie z promocją Marki Nordic Walking Cup?
Marek Szczepanowski said:
Witam!
Bardzo dziękuje za poruszenie tego tematu. Masz rację, że imprezy powinny być traktowane podobnie. Dzięki Twoim staraniom jest rzeczywiście coraz lepiej. Rok temu nie uzyskaliśmy na organizację Małej Mili żadnych funduszy z miasta, przy prawie 17 000 złotych dla Spartakiady. Sam już zwróciłeś uwagę na kwestie różnicy w informowaniu o imprezach. Teraz na obu płaszczyznach jest już lepiej, chociaż jak zwracasz uwagę – wciąż są dysproporcję.
Muszę zaznaczyć, że jako organizatorzy – czyli w praktyce sąsiedzi z ul. Małej nie mieliśmy takich narzędzi promocji jak np. gazeta MSG. I oczywiście nie możemy nawet marzyć o takich funduszach własnych jakimi dysponują przedsiębiorcy zrzeszeni w MSG. Tym cenniejsza dla nas byłaby pomoc z miasta.
Cieszy mnie Twoje zaangażowanie w tej kwestii. Mam nadzieje, że doczekamy się równego traktowania imprez, szczególnie że wspólnym wysiłkiem sąsiadów i partnerów biegu obie imprezy zaczynają nabierać podobnych rozmiarów.
Pozdrawiam
Marek Szczepanowski
bislord said:
Witam serdecznie.
Faktycznie w tym roku było lepiej. Natomiast nie przypuszczałem, że im mniejsza dotacja tym lepsza reklama imprezy ogólnomiejskiej. Uważałem i nadal uważam, że gdy się wydaje miejskie pieniądze to należy użyć wszelkich narzędzi, aby zachęcić mieszkańców do wzięcia udziału, czyli reklama powinna iść pełna parą. Z wcześniejszego wpisu można wysnuć również wniosek, że jeśli nasze Stowarzyszenie wydaje gazetę to reklama na nosnikach miejskich jest zbyteczna, trochę dziwne. Natomiast przy tej okazji chciałbym kilka słów powiedzieć o Spartakiadzie Rodzinnej CZAT. Tak CZAT nie czad. Ponieważ jest CZADOWO-AKTYWNIE-TWÓRCZO. Staramy się zawsze aby można ten dzień spędzić rodzinnie, aby nie był to klimat tylko festynowo-jarmarczny, ale aby to był dzień aktywności sportowej i kulturalnej. Stąd występy teatralne, konkursy plastyczne, ambulans do poboru krwi, w tym roku można było zapisać się do banku szpiku kostnego. Obecność gastronomii to nie tylko kiełbaski i karkówki (chociaż przepyszne), ale rónież konkursy na zdrowe kanapki, rozpoznawanie zapachów i aromatów przypraw, przyrządzanie owocowych napojów mlecznych. We wszystkich aspektach staramy się zachować wątek edukacyjny. To jest nadrzędną idęą naszej imprezy. Wybór SPORTOWEJ RODZINY ROKU ma zachęcać do aktywnego spędzania czasu. Strasznie się rozpisałem, więcej na temat spartakiady bedzie można przeczytać w nastepnym numerze naszej Gazety. Nie mamy dyskonfortu, że inne imprezy się rozrastają wręcz przeciwnie. Przecież nikt inny z nich nie korzysta jak mieszkańcy naszego miasta. Nie mają wielu okazji w roku aby tu w Markach miło spędzić czas z rodziną, więc każda impreza powinna być w mega sposób nagłaśniana, bez względu kto jest organizatorem, bo beneficjentem są nasi mieszkańcy.
Serdecznie pozdrawiam
Darek Pietrucha