Ten temat męczy mnie od dłuższego czasu, dlatego przed  świętami trzeba się z nim krótko rozprawić. Drogi Czytelniku z Marek, zapewne obserwujesz lokalne portale internetowe. Dobra wiadomość jest taka, że pojawia się w nich coraz więcej wiadomości o życiu miasta. Mam nadzieję,  że ten coraz szerszy strumień nie zamieni się w wyschnięte koryto zaraz po wyborach samorządowych, a potrzeba informowania mieszkańców jest rzeczywista, a nie obliczana pod listopadowe głosowanie. Niestety, martwi mnie warstwa ilustracyjna tychże publikacji, wskazująca na to, że głównym celem są jednakowoż wybory. Otóż często się zdarza, że zamiast zdjęcia, które opisuje problem, mamy facjatę persony, która o tym pisze. Ba, czasami jest tylko zewnętrznym obserwatorem, a istnieje podejrzenie graniczące z pewnością, że będzie startować w wyborach. Nie zamierzam tu wskazywać konkretnych osób – moim zadaniem jest wskazanie konkretnego problemu. Liczę, Drogi Czytelniku, że zwrócisz na to uwagę i staniesz się odporny na, cóż, toporne próby lansu…