Kilka tygodni temu uciąłem sobie pogawędkę z jednym z obywateli naszego szacownego miasta. Zeszło na kanalizację. On jest w tej szczęśliwej sytuacji, że już korzysta z tego udogodnienia. Przestrzegał jednak przed swoistą kumulacją. Otóż połączone rachunki za wodę i ścieki nie przychodzą regularnie. Płatności się zbierają, a gdy już kwit przychodzi, można dostać zawału serca – oczywiście z powodu wysokości płatności.
Jest podobno na to sposób. Mój rozmówca, by uniknąć niepotrzebnych palpitacji, ustawił sobie comiesięczny, stały przelew (to sformułowanie jak ulał pasuje do wodociągu). Wpłata jest potem uwzględniana w rachunku, a jego końcowa wysokość – akceptowalna dla Kowalskiego/Mareckiego.
Jest jeszcze inne rozwiązanie, które śmiem zaproponować włodarzom Wodociągu Mareckiego. Niech na stronie internetowej – wzorem innych spółek z branży – ustawią formularz zgłoszeniowy. Chętnie bym z niego co miesiąc korzystał (myślę, że to grono jest większe). Taki formularz znajduje się np. na stronie spółki z Wołomina. Nie trzeba wówczas dzwonić i tracić czasu – swojego oraz pracowników spółki.