Kiedy byłem smarkaczem, moja Mama zabrała mnie na wystawę do Muzeum Karykatury. To musiało być niedługo po sukcesie polskich futbolistów (trzecie miejsce na świecie) na mistrzostwach w Hiszpanii. Wiodący temat ekspozycji – piłka nożna w karykaturze. Choć od tego czasu minęło ponad ćwierć wieku, do dziś pamiętam trzy rysunki, każdy na swój sposób aktualny. Pierwszy – refleksyjny – pokazywał totalnie zniszczony wagon pasażerski z wyrytym na jego ścianie napisem „Legia-Widzew 0-0”. Drugi, zaiste śmieszny, zatytułowano „Ostatnie przygotowania do mundialu”. Przedstawiał nie tyle piłkarzy, ale zapobiegliwego emeryta w kapciach, który starannie wycierał ekran odbiornika telewizyjnego, przy którym stał mały stolik z butelką koniaku, kieliszkiem, popielniczką i otwartą paczką papierosów. Wreszcie trzeci – chyba najbardziej aktualny dzisiaj – pokazywał zmiany w naszej części układu słonecznego w czasie trwania piłkarskich igrzysk. Oto bowiem ziemia – na czas mistrzostw świata – stawała się satelitą planety futbolówka i kręciła się wokół niej z zawrotną prędkością. Tak jak dzisiaj, choć w przypadku naszego kraju futbolówka musiałaby oddać część swej powierzchni politykom, równolegle grającym o fotel prezydenta.
Czytaj dalej →