Dawno, dawno temu… (no może nie tak dawno, ale parę ładnych lat już minęło) odkryłem niezwykłe bogactwo Marek. Niemal przy każdej większej ulicy znajduje się sakralna figurka (głównie Maryjna). Natchnęło mnie wtedy, że Te, które spotykam na swej drodze (najczęściej podczas biegania), będę uwieczniał i publikował na blogu. Powstała nawet specjalna kategoria (dziś powiedzielibyśmy hasztag) „madonny”.
Niestety, mojego zapału nie starczyło na wszystkie lata pisania, poza tym fotografowałem i opisywałem zwykle te figurki, które znajdują się w południowej lub centralnej części Marek. Dlatego z radością przeczytałem informację, że Radek Dec chce zinwentaryzować mareckie kapliczki, figurki sakralne i krzyże. Ta zbiorowa praca ma być uwieńczona wystawą oraz publikacją o niezwykłym bogactwem naszego miasta. Trzymam kciuki za powodzenie projektu!
Ze względu na bliskość zamieszkania największą estymą darzę Madonnę, która znajduje się przy Protazego. Podświetlona, wygląda niezwykle w nocy. Czekam aż spadnie śnieg, by uwiecznić ją w zimowym anturażu. Niezwykła jest też ostatnia stacja Drogi Krzyżowej na Strudze (zdjęcie obok) – Chrystusa triumfującego po wyjściu z grobu, autorstwa krakowskiego rzeźbiarza Wincentego Kućmy. Pewnie są jeszcze inne sakralne skarby, o których przeczytam w przygotowywanej publikacji.