Przed świętami przechodziłem obok Sportowej. Pamiątką po zlikwidowanej poczcie, na którą wielu mareckich forumowiczów wieszało psy, była skrzynka pocztowa. W grudniu ktoś wprawił ją w ruch (dowód na zdjęciu), dzięki czemu pozbyłem się wątpliwości, że może jest to ostatnia, jeszcze „żyjąca” część poczty przy Sportowej. W styczniu traf chciał, że znów trafiłem w te okolice. Po skrzynce nie ma śladu. Ktoś chyba bardzo chciał udowodnić tezę, że do tego pojemnika nie warto już wrzucać kartek i listów… A swoją drogą znikł też anons, wiszący przy Lisa Kuli, że nieruchomość po poczcie jest na sprzedaż. Na stronie Telekomunikacji Polskiej też nie ma śladu tej oferty. Czyżby już poszła pod młotek?
Było, zniknęło
04 Środa Sty 2012
Posted Życie codzienne
in